2009-09-07
Podróż Odcienie Urugwaju
kluby i kawiarnie muzeum zabytki tanio miasto morze autobus statek alkohol kuchnia rozrywki urugwaj montevideo colonia del sacramento romantyczna zwyczaje
Opisywane miejsca:
Montevideo, Colonia del Sacramento (116 km)
Typ: Album z opisami
Monte VI de E.O., czyli szósta góra płynąc ze wschodu na zachód - tak dawniej oznaczano miejsce, w którym dziś wygodnie rozłożyła się urugwajska stolica - Montevideo.
Miała nas rozczarować, albo, co najmniej, nie zachwycić. Wyszło zupełnie inaczej. Ale o tym opowiem wam kiedyś...
Póki co, w ramach porządkowania magazynów, skromny album.
Miała nas rozczarować, albo, co najmniej, nie zachwycić. Wyszło zupełnie inaczej. Ale o tym opowiem wam kiedyś...
Póki co, w ramach porządkowania magazynów, skromny album.
Colonia del Sacramento - kolonialna perła Ameryki Południowej. Według przewodników i opinii wielu podróżników, jedno z najpiękniejszych miast na kontynencie. Jak dla mnie trochę zbyt sterylne. Ale zachody słońca nad La Plata - niepowtarzalne!
Chwilowo tylko kilka fotek... Historia kiedyś się dopisze...
Chwilowo tylko kilka fotek... Historia kiedyś się dopisze...
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
jest tylko mały problem - strasznie tam daleko:-)
-
Z Buenos przeskoczyłem do Urugwaju i rzec muszę, że urzekły mnie jego kolory. Tam chyba nawet szarości są barwne :)
-
wiesz... też tak czasem robię z tą "relacją":-)
-
W taki dzień jak dziś tego mi było trzeba ! Kręcę kółkiem od myszy w górę i w dół. Kolorowe miniaturki wyglądają fantastycznie. Chyba tu trochę posiedzę.
-
obawiam się, że ta relacja (podobnie jak relacja z buenos) nigdy nie powstanie. czynniki obiektywne...
-
zajrzalam,naogladalam sie i owszem,ale naczytac sie nie naczytalam....no nic to,brak weny jak sadze :) a wiem po sobie ze jak sie tak odklada i odklada to potem...d...ciezko znaczy.
-
jutro? hmmm... jutro jadę do birmingham na zakupy:-) sorrki;-)
-
Trudno :o) Zapraszam jutro do Gdańska na faszerowane cukinie, mniamuchna!
Pozdrawiam, słodkich snów. -
dziś akurat już po kolacji... obeszło się bez przepiórek;-) kurczak, ryż, grzybki i śmietana wystarczyły;-)
-
To jakie masz menu na dzisiaj :-) Przepiórki w płatkach róży?
-
ja mam tak, ze im mniej w lodówce, tym wyższy poziom kreatywności;-)
-
Teraz nie:D Ale czasami COŚ jem. Choć zdarza się też że zapominam :-)
Zależy od poziomu emocji, adrenaliny, miejsca, zawartości lodówki, kreatywności... -
zdarza się. ale generalnie mam sporo płyt do słuchania:-)
a ty nie jesz?:-p -
A jeść musisz, racja. W Hereford to się chyba polskiego radia słucha przez Internet?
-
widzisz? i wcale nie muszę wstawać o szóstej, żeby wkrótce napisać relację;-)
w trójce zawsze wolałem wieczorną ramówkę;-) -
OK, już wiem co to 'wkrótce', chyba mamy sporo czasu. A wstaje się o 6, razem z Porannym Zapraszamy do Trójki. I to żadne barbarzyństwo tylko pełna qulturka. A jaka energia na cały dzień! Nawet bez makaronu.
-
koniec wylegiwania o 6:41 rano?!?!?! kobieto! toż to jeszcze większe barbarzyństwo niż iść spać bez kolacji!
-
No koniec tego wylegiwania się! Zfieszu, relację trzeba pisać!
W Ciudad Vieja było... ciekawie. -
tylko uważaj w zaułkach ciudad vieja... tam czasem bywa nieprzyjemnie;-)
p.s. zjadłem... było smaczne, w rzeczy samej;-) -
Dzienks! spróbuję wpłynąć na zawartość moich marzeń sennych. Tobie smacznego :-)
-
barbarzyństwem jest iść spać na głodniaka!;-) i niestety nie jestem na drugiej półkuli... ale ekstra godzinę mam;-)
dobrejnocki... niech ci się montevideo przyśni!:-) -
Tyle literek napisałeś w komentarzu, makaron się ładnie złoci a już kawałek relacji mógł powstać... Poza tym, jeść o tej porze to barbarzyństwo, chyba że jesteś akurat na drugiej półkuli. Ja idę spaaaać. Przepraszam za ziewanie.
-
teraz? teraz to ja smażę makaron! głodny jestem i nie duperele mi w głowie:-p
wkrótce... ;-) (definicję "wkrótce" znajdziesz w komentarzach do tej podróży: http://kolumber.pl/g/18811-Biebrza%20z%20Podlasiem,%20jak%20Ma%C5%82gosia%20z%20Jasiem :-) -
Bez zobowiązań... Ale zacznij już pisać:D
-
ty weź mi tak nie mów, bo poczuję się zobowiązany i będę musiał napisać relację;-)
-
OK, dorzucam Montevideo do miejsc które zdecydowanie chcę zobaczyć. Strasznie fajne zdjęcia!
-
to może kiedyś się zgadamy na cabo polonio?;-)
-
Moze jeszcze kiedys wroce nad poludniowe wybrzeze....
-
a taką żeś sobie waćpan znalazł wymówieczkę! ;) Zdjęcia zaplusowane to je chowaj, i pisz Podlasie!
-
to jeszcze na pocieszenie dodam sławko, ze ja zamiast wrzucać tę "podróż" miałem pisać kolejną relację z podlasia. skutecznie mnie od tego odciągnęliście, za co wszystkim wielkie i serdeczne dziękuje towarzysze!:-)
-
rozumiem, znaczy, tak do czterech latek...
Jakoś dziwnie mnie to nie pociesza... -
sławko droga, że literek będzie więcej, możesz być pewna! wkrótce (według kolumberowej definicji;-)
-
No i tak to się skończyło - że obejrzałam zamiast pracować! Wszystko przez Ciebie! Kolory mi się podobały, nie tylko na zachodach słońca;) I nie tylko kolory:)
A literek więcej i tak by się przydało! -
zachody to taki mały testing aparatu był:-)
-
ale piekna gama kolorow na miniaturkach. Szczegolnie tez te zachody, ach... :-))
-
@sława: i ja! i ja! sławko droga! też chciałbym kiedyś to przeczytać! ...i napisać wcześniej;-)
@rebel: no ale jak by to brzmiało: "mocne, soczyste kolory urugwaju"? nie bardzo trochę... ;-) -
właśnie tak się zastanawiałam, czy ten tytuł dopieściłeś odpowiednio: odcienie? toż to mocne, soczyste kolory! ;)
-
Skromny album? A kiedy ja to obejrzę??? A napisać coś więcej nie łaska?
Kolorowo w miniaturkach że aż się w oczach mieni... no dam tego plusa na oko, ale chciałabym poczytać! -
...i rozdział dodałem!:-p
-
pierwsza, że tak zacytuję klasyka, chłe, chłe, chłe... ;)
widzę, że dopieściłeś tytuł, gratuluję ;p